Chłopi z Ostermarku
Czyli jaką drogę trzeba przejść aby stać się kimś.

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2024-10-30 16:27:11

Otto
Użytkownik
Dołączył: 2022-10-04
Liczba postów: 87
WindowsFirefox 131.0

Sierpień-Październik '24

Po powrocie z pętli czasowej, młodzi bohaterowie byli mocno zdezorientowani i pozbawieni wiary na szybkie opuszczenie tego tajemniczego miejsca. Postanowili jeszcze raz porozmawiać z Orfiliuszem i podzielić się z nim swoimi przypuszczeniami na temat możliwych dróg dalszego działania. Niestety, czarodziej był nadal pogrążony w lekturze lokalnej biblioteki i zdawał się nie interesować dotychczasowymi odkryciami podróżników. Jedyne co udało się ustalić, to że ewentualna brama do Naszego Świata wymaga nie czterech, a dziewięciu kluczy. Felix i Otto postanowili zatem jeszcze raz dokładnie przeszukać magiczny dom, licząc że znajdą jakieś wskazówki odnośnie strażnika bramy lub samych kluczy. I tu również nie udało się poczynić żadnych postępów. Jedynym odkryciem był sufit biblioteki, który – jak wszystko tutaj – okazał się być iluzją. Felix zauważył, iż przedmiot rzucony w stronę sufitu znika, po czym wraca z powrotem! Ciekawość młodego Guślarza kazała mu sprawdzić ten element domu. Z pomocą towarzyszy udało mu się wyjrzeć ponad sufit, gdzie niespodziewanie ujrzał patrzącego na niego potwora siedzącego w bliżej nieokreślonej przestrzeni… Kolejna tajemnica tego miejsca…
    Brak konkretnych pomysłów na jakieś dalsze racjonalne działanie, zmusił trójkę przyjaciół do penetracji następnej ścieżki wychodzącej z domostwa. Tym razem postanowili towarzyszyć im również pozostali najemnicy. Z początku niechętni, lecz skuszeni wizją dodatkowych racji żywnościowych oraz ewentualnych łupów z wyprawy (plus z niewypowiedzianym pozwoleniem Orfiliusza) wyruszyli razem w drogę. Otto wybrał ścieżkę na północny zachód, a cała droga nie różniła się niczym od poprzednich wypraw. Przechodząc barierę iluzji, grupa znalazła się tak jakby w pobliżu miejsca jakieś wielkiej bitwy, gdzie gęsty dym i dziwny zapach uniemożliwiały widzenia na dalej niż dwadzieścia metrów. Podchodząc kawałek, bohaterowie spostrzegli sporych rozmiarów obozowisko wojskowych. Nie było by w tym nic dziwnego, zakładając że odbyła się tu wielka bitwa. Jednakże namioty, resztki sztandarów oraz ludzie nie przypominający żołnierzy, zdawały się sugerować jakby obóz ten stał tutaj od bardzo długiego czasu. Większość członków podróży postanowiło objeść to miejsce dużym łukiem. Jedynie Otto chciał sprawdzić tajemnicze pobojowisko, a że jest jedynym nawigatorem, wprowadził drużynę wprost do obozu! Wewnątrz okazało się, że całość funkcjonuje jak małe miasteczko. Można tam było znaleźć namiotową karczmę, kowala, rzemieślników i sklepikarzy, a nawet lokalnego cyrulika. Jedynie dwa elementy nie pasowały do typowego krajobrazu. Po pierwsze ludzie wyglądali jakby w większości byli kalekami wojennymi, z powykrzywianymi (lub brakiem) kończynami, obdartymi ciuchami i wszechobecnym kurzem i brudem. Po drugie, nikt tutaj nie był łasy na złote monety! Jedyną, akceptowaną formą płatności były tajemnicze kamyki…
    Bohaterowie zostali poinformowani, że owe kamyki można znaleźć w pobliskim mieście, gdzie spadła „Gwiazdka szczęścia” – spełniająca, ponoć, wszystkie życzenia. Dowiedzieli się też, że Wszyscy tutaj szukają owego szczęścia ale Ci co weszli do środka miasta, nigdy z niego nie wrócili! Przyjaciół nie trzeba było zatem dodatkowo namawiać. Ruszyli w stronę głównej bramy. Po drodze lokalni pseudo strażnicy oferowali, z pewną opłatą (również w postaci kamyków), cenne informacje. Brak lokalnej waluty sprawił jednak, że bohaterowie byli zdani tylko na siebie. W mieście panował jeszcze większy mrok ale nie przeszkodziło to w zorientowaniu się, że zabudowania są całkowicie zburzone i ograbione z wszelkich wartościowych rzeczy. Otto i Felix próbowali zwiększyć zasób posiadanych pochodni przeszukując kolejne puste ruiny ale jedne co udało im się znaleźć, to kawałki desek i trochę szmat. Brakowało jednak oleju do palenia. Niestety, jak się szybko okazało, oprócz totalnego pobojowiska pomiędzy zniszczonymi domami grasowały niczym niepokojone bandy mutantów i zwierzoludzi. Poszukiwacze przygód natknęli się na dwie takie grupy; na szczęście wprawieni w boju młodzieńcy szybko uporali się z plugawym zagrożeniem. Przeszukując truchła znaleźli nawet kilka tajemniczych, świecących na zielono, kamyków. A więc to oto wszystkim tu chodzi… hmmmm…. Na pierwszym napotkanym placu, bohaterowie odkryli również prowizoryczny obóz. Jego umocnienia były zrobione z możliwych do użycia rzeczy będących wyposażeniem okolicznych domostw jak: stoły, łoża, szafy, okiennice. Dlatego wszystko było tak z plądrowane. Na pierwszy rzut oka ludzie wewnątrz obozu wyglądali na normalnych. Otto i Felix postanowili zatem zajść w bezpieczne -jak się wydawało- miejsce. Jednakże i tu, wszyscy byli żądni tylko kamyków, gotowi nawet napaść Naszych bohaterów. Cała szóstka ruszyła więc dalej. Otto ustalił, że widoczne zniszczenia musiały zostać dokonane przez ogromną falę powstałą po upadku sporych rozmiarów kamienia. Udało mu się nawet wywnioskować, gdzie taki kamień mógłby spaść i tam też nawigował całą grupę. Jednakże, po raz kolejny na ich drodze stanęła liczna grupa poszukiwaczy „Szczęścia”. Dobrze zbudowani, rośli i uzbrojeni po zęby ludzie, choć nie wydawali się mutantami, pragnęli tylko jednego – kamyków – i jak wszyscy pozostali – tak i Ci byli gotowi za nie zabić nie wdając się w żadne dyskusje. Jako że odniesione we wcześniejszych potyczkach rany nie pozwoliły w pełni sił stanąć do takiej walki, bohaterowie wykonali swój dobrze znany i wiele razy ćwiczony manewr ucieczki. Szczęśliwie udało im się wrócić do bram miasta. Tym razem mieli już trochę waluty, więc postanowili zainwestować ją w rzetelną informację oferowaną przez pseudo strażników. Ale czy było warto? W skrócie, bohaterowie dowiedzieli się, że wszyscy szaleńczo szukają resztek kamienia, który spadł z nieba w drugiej części miasta, tuż za przepływającą przezeń rzeką. Nad wszystkim nikt tutaj nie sprawuje kontroli, a im bliżej jedynego mostu (umożliwiającego przeprawę na drugą stronę), tym więcej chaosu, śmierci i żądnych kamieni istot…
    Jeżeli zatem młodzi bohaterowie chcą odnaleźć swoją „Gwiazdkę Szczęścia”, będę musieli niestety tam wrócić…

Offline

#2 2024-10-30 22:12:06

Kopekk
Administrator
Dołączył: 2022-10-02
Liczba postów: 148
WindowsYaBrowser 24.10.0.0

Odp: Sierpień-Październik '24

Ująłeś wszystko co było istotne.
+25 PD

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
dezynfekcja Kraków | Usuwanie Pluskiew likwidacja pluskiew warszawa Likwidacja Pluskiew | Sprawdź teraz krawiec Kraków - polecam! | nawadnianie ogrodów warszawa | szlabany parkingowe